tłumaczenie artykułu Mistrza Chen Zhonghua opublikowanego na stronie http://practicalmethod.com/2007/11/follow-the-rules/
Gdy aż do skrajności przestrzegasz zasad, każde odruchowe działanie staje się częścią formy! Hong Junsheng
Hong Junsheng powtarzał mi [Chen Zhonghua – T.R.] ten cytat podczas moich lat spędzonych z nim. W tym czasie nie zdawałem sobie sprawy ze znaczenia tego prostego spostrzeżenia. Z pewnością nie było to nic trudnego do zrozumienia. Ta mądrość ostatecznie dotarła do mnie jakieś 20 lat później.
Hong opowiedział mi następującą historię.
W trudnych latach sześćdziesiątych, z powodu głodu, był on w złym stanie zdrowia. W końcu został sparaliżowany. Lekarze orzekli, że szanse na wyleczenie są nikłe. Ponieważ jego najstarszy syn wziął go pod opiekę, musiał przeprowadzić się do Cang Zhou w prowincji Hebei. Rolę nauczycieli na jego zajęciach w Jinan przejęli jego uczniowie.
O dziwo, w niewiele ponad miesiąc, wrócił on do Jinan wyleczony z paraliżu. Jednak nadal był dość słaby i potrzebował odpoczynku. Pewnego dnia, słynny mistrz Yan Qing przyszedł go odwiedzić. Ponieważ byli starymi przyjaciółmi i rywalami, rozmowa przeszła prosto na sztuki walki.
Nie wiedząc, że Hong właśnie wyszedł z paraliżu, mistrz Yan Qing wymierzył mu bez żadnego ostrzeżenia cios w klatkę piersiową. Odruchowo, Hong podniósł rękę do klatki piersiowej, ruchem, który był dokładnie taki sam, jak ruch prawej ręki w pierwszym ruchu formy – „Strażnik Dharmy Uderza w Moździerz”. Mistrz Yan Qing został odrzucony na ścianę i wylądował na podłodze.
Nie wiedząc co Hong zrobił, mistrz Yan Qing zapytał Honga czy nauczył się kilku nowych technik. Sam Hong po raz pierwszy uświadomił sobie, co się dzieje. To było dokładnie to, co widział za każdym razem u Chen Fake w czasie próby sił. Chen Fake potrafił zawsze użyć zwykłego ruchu z formy, ale w taki sposób, że nie można było tego zobaczyć.
Wtedy to Hong osiągnął zdolność „nie ma żadnych technik”, ponieważ wszystkie ruchy są technikami.
Bardzo podobnie jest w chińskiej kaligrafii, element pisania jest tylko kwestią sekund. Kaligrafista po prostu swobodnie pisze to, co chce. Jednak każde pociągnięcie pędzlem jest ściśle zgodne z zasadami.